Pamiętaj – masz wpływ na otaczającą Cię rzeczywistość!

Czy u Ciebie koniec roku wiąże się z podsumowaniami? Myślisz o tym czy działania, które podejmujesz są skuteczne?
Czego w Nowym Roku powinieneś zaprzestać robić, a czego robić więcej?
Ktoś ostatnio mnie zapytał co mi daje pisania bloga, dlaczego to robię? Musiałam się chwilę zastanowić nad tym pytaniem.

Ostatnio daliście mi odczuć, że to co robię Wam się bardzo podoba – to jest niezwykłe miłe. Cieszą takie wiadomości:
”Dzień dobry Pani Edyto – trafiłem na stronę i Twój profil zupełnie przypadkowo. Przeglądałem Twoje publikacje z dużym zaciekawieniem, radością i szacunkiem do tego czym się zajmujesz. Jednym słowem WOW. Brawo.”

Przytoczyłam mojemu rozmówcy tę wiadomość, jednak on był bardzo dociekliwy – czyli co piszesz tego bloga, żeby zaspokoić swoje EGO, żeby popatrzeć się na swoje zdjęcia i dostać jak najwięcej lajków?
– NIE – Nie o to tu chodzi.
– No to po co? Po co to robisz?

Chodzi mi o poczucie sprawczości. Jeżeli chodź jedna osoba zacznie myśleć pozytywnie, dostrzegać małe rzeczy w życiu, wyniesie coś z moich postów pod kątem edukacji finansowej, ustrzeże się przed błędami – to już to będzie sukces.
Ufam, że pisząc moje posty mam wpływ. Może to jest tylko jedna osoba, a może są to setki lub tysiące ludzi. Ufam, że mam wpływ na rzeczywistość, w której jestem i może moje pisanie coś zmienia w kierunku dobra. Dostaje od Was takie sygnały i to mnie cieszy.
Mam dla Ciebie również wiadomość – TY TEŻ MASZ WPŁYW.

Swoją postawą na co dzień również to robisz. Możesz sprawić, że ktoś będzie miał dzisiaj dobry dzień. Nawet nie masz pojęcia jak drobne gesty mogą komuś pomóc – zwykłe „Dzień dobry” w windzie lub uśmiech. Zwrócenie uwagi, gdy ktoś wyrzuca śmieci..
Przypomina mi się, jak swego czasu byłam w dość słabej kondycji psychicznej (tak, tak – dobrze czytasz, ja też miewam gorsze dni). Wszystko mnie drażniło i wystarczyła byle pierdoła, żeby mnie doprowadzić do płaczu. Taki stan trwał prawie tydzień, sama się zastanawiałam, czy już nie powinnam się wybrać do jakiegoś psychologa… Pamiętam, że trafiłam wtedy na bloga pewnej dziewczyny, przeczytałam post i mój nastrój zmienił się o 180 stopni. Przyszło zrozumienie i docenianie codzienności, zwykłych rzeczy, tego co mam. Do mojego życia znów wróciła RADOŚĆ – RADOŚĆ Z ŻYCIA. A to był zwykły post, a zrobił tyle dobrego 😊

Przed świętami parę osób zgłosiło się do mnie o poradę. Chciały zacząć pisać bloga, ale nie wiedziały od czego zacząć, gdzie zarejestrować stronę, co to jest domena, hosting, wordpress, serwer… Też byłam zielona, zanim nie zaczęłam prowadzić bloga. Sama się musiałam tego nauczyć i przejść wszystko od podstaw, więc chętnie podzieliłam się swoją wiedzą. Poleciłam narzędzia.
Ktoś mógłby zapytać – nie boisz się konkurencji, że ktoś Ci ukradnie czytelników, klientów?
– Nie, nie boję się.
Wręcz przeciwnie, uważam, że każdy ma coś do przekazania światu i znajdzie swoich odbiorców. Mój styl pisania, sposób przekazania treści nie trafia do każdego – i mam tego świadomość, nie mam monopolu na treści i wcale nie chce go mieć. Książek o rozwoju osobistym jest bardzo dużo i wciąż powstają nowe. Słyszałam, kiedyś taką opinie, że w każdej książce o tej tematyce jest to samo napisane tylko innymi słowami. A mi się właśnie wydaje, że o te inne słowa chodzi!

W rozwoju osobistym chodzi przede wszystkim o zmianę mentalną. Jest taki moment, że coś się wydarzy, może coś przeczytasz, usłyszysz, doświadczysz, zobaczysz i następuje KLIK!
Po KLIK jesteś takim sam/sama, ale inaczej patrzysz na świat i życie. Klik mogą wywołać właśnie te same treści, ale przekazane innymi słowami – może TWOIMI słowami. Więc jeżeli gdzie w głowie tli Ci się myśl, że masz coś do przekazania światu – to się nie wahaj i znajdź swój sposób.
Tymczasem tego 1 stycznia zostawię Cię z bardzo ważnymi pytaniami:
Czego w Nowym Roku powinieneś zaprzestać robić, a czego robić więcej?

Jakie czynności sprawiają, że czujesz szczęście?

Pozdrawiam Cię serdecznie i SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!
Edyta Zawistowska